Kolejna seria eksperymentów została przeprowadzona z Joasią 30 maja. W skład zespołu, który udał się do Sosnowca, oprócz doktora Jerzego Sosnowskiego wchodziła również dwójka dziennikarzy, ściśle współpracujących z Polskim Towarzystwem Biocenotycznym od chwili jego narodzin (niżej podpisany i reporterka „Kuriera Polskiego” Anna Ostrzycka). W eksperymencie wziął również udział warszawski bioenergoterapeuta Paweł Połonecki.
Nasza wizyta nastąpiła w kilka dni po telefonie mamy Joasi, sygnalizującym występowanie u dziewczynki częstych bólów głowy oraz nasilenie się zjawiska samoczynnego przemieszczania przedmiotów.
Podstawowe doświadczenie polegało tym razem na zastosowaniu specjalnego, prototypowego urządzenia autorstwa dr. Sosnowskiego pozwalającego zmierzyć – w porównywalnych jednostkach — potencjał energetyczny człowieka poddanego badaniu. Wielokrotne pomiary wykazały, że wartości energetyczne rejestrowane przez aparaturę w momencie podłączenia do niej Joasi były kilkakrotnie większe niż w przypadku innych osób, zbliżając się do wyników Pawła Połoneckiego. Nie powiódł się natomiast przygotowany przez nas test zakresu telepatii (tzw. test Puthoffa).’ Być może wpływ na to miało złe tego dnia samopoczucie dziewczynki.
Ponowiony eksperyment z łyżeczką w pełni potwierdził nadzwyczajne zdolności Joanny. Pierwszą łyżeczkę ze stali zgięła ona poprzez delikatne pocieranie po około 20 minutach, drugą – już po pięciu minutach, przy czym kąt rozwarcia wyniósł ok. 110 stopni. Oba przedmioty zostały zabezpieczone i będą poddane badaniom krystalograficznym.
Wstępne wnioski zespołu PTB, który badał Joasię na początku maja, brzmią wręcz sensacyjnie. Zdaniem prof. Radwanowskiego i dr. Sosnowskiego w grę wchodzą prawdopodobnie Lokalne zaburzenia pola grawitacyjnego.
Oznacza to, że w otoczeniu dziewczynki w pewnych sytuacjach (…)
(„Prawo i Życie”, Nr 24 (962), 11 czerwca 1983 r.)
Fot. M. Billewicz P. A. „Interpress”