„Bioenergoterapia – radiestezja” to temat trwającego właśnie w dn. 21 – 25 września br. II Sympozjum, zorganizowanego przez Stowarzyszenie Radiestetów w Warszawie. Ma ono umożliwić wymianę doświadczeń osobom zainteresowanym problematyką paramedyczną. Zaprezentowane zostaną dotychczasowe wyniki badań w tej dziedzinie, a przy okazji spotkają się znani bioenergoterapeuci polscy.
Jest ich dziś w kraju kilkoro. To znaczy tych o znanych nazwiskach, w pewien sposób sprawdzonych już we współpracy z lekarzami.
Bioterapia przywędrowała do Polski z Clivem Harrisem, ale początkowo była sprawą tak wstydliwą, że nie można było o niej pisać. Niemniej do uzdrawiacza, podczas jego pobytu w naszym kraju, stały w kolejkach tysiące ludzi. Natomiast o polskiej bioenergoterapii zaczęło być głośno właściwie po I Sympozjum Stowarzyszenia Radiestetów, które odbyło się przed rokiem w Warszawie pod hasłem „Medycyna szuka sojuszników”.
Dziś bioterapia jest zjawiskiem społecznym, obserwowanym przez lekarzy i naukowców. Lista nazwisk uznanych przez Polskie Towarzystwo Bioceotyczne i świat medyczny obejmuje: w terapii zbiorowej – Stanisława Nardellego i Janinę Zawadzką, w terapii indywidualnej – Johannesa Rongena, Pawła Połoneckiego, Jerzego Rejmera, Jana Putkowskiego, Barbarę Lenczuk, Mieczysława Wirkusa i Konrada Urbańskiego.